„Ale to już było” Modowe inspiracje
„Ale to już było…” Modowe inspiracje
Wśród tych, które choć trochę interesują się modą i widziały film „Coco Chanel”, traktujący o ekstrawaganckich na tamte czasy projektach młodej Coco, a obecnie uważanych za żelazne atrybuty naszych szaf, może pojawić się refleksja, czy moda może być długowieczna?
Skąd współcześni projektanci czerpią inspiracje? Jakie kreacje wielkich artystów stały się nieśmiertelne, a do jakich powracają kreatorzy mody w danym sezonie?
Chciałoby się zmodyfikować słowa piosenki Maryli Rodowicz i w kontekście mody powiedzieć: „Ale to już było i na pewno wróci”… bo moda powraca i powinnyśmy być projektantom za to wdzięczni. Warto, bowiem wracać do rzeczy dobrych, sprawdzonych. Nawet moda nie polega na poszukiwaniu ciągle czegoś nowego.
Oczywiście każda dekada posiadała ścisłe wytyczne określające dany nurt panujący w modzie. Są jednak takie elementy ówczesnych trendów, po które chętniej sięgają obecni projektanci czy też takie, które po prostu cieszą się mianem ponadczasowych.
Lata 20-te to chyba najsłynniejszy okres, w którym przemysł modowy ruszył na światową skalę. Z pewnością ogromną rolę odegrała tu wspomniana już Coco Chanel. To Chanel stała się prekursorką szykownych, eleganckich kostiumów, początkowo szytych przez nią samą z dżerseju, z czasem z coraz szlachetniejszego tweedu. Nie sposób pominąć też „małą czarną”, która dwa lata temu obchodziła swoje 60-te urodziny.
Stworzony tak dawno temu dom mody Chanel nigdy nie wychodzi z mody. W jaki sposób Karl Lagerfeld (obecny projektant Chanel) sprawia, że jego kolekcje są zarówno jak najbardziej nowoczesne i trendy, a jednocześnie tak klastyczne, nawiązujące do stylu Coco Chanel, to pewnie tajemnica samego mistrza. Jedno jest jednak pewne: kostium w stylu Chanel to marzenie każdej fascynatki modą.
Odwołując się do lat 20-tych nie sposób zapomnieć o długich naszyjnikach z pereł, noszonych przez samą Coco w ilości kilku sznurów naraz. Tymczasem duże, wielokrotnie zwinięte naszyjniki, białe perły mieszane z innymi odmianami, z dodatkowo nawiniętymi łańcuchami ze srebra to obrazek prosto z obecnych wybiegów.
Latom 30-tym zawdzięczamy podkreśloną talię, od której odżegnywała się Coco, a którą podkreślać bardzo lubią obecni projektanci. W wykończeniach ubrań natomiast pojawiło się futro. Zarówno prawdziwe, jak i sztuczne jest przecież stosowane i dziś. A tak modny obecnie pudrowy róż, również sięga korzeniami tamtych czasów.
Jedną z najbardziej znany diw i ikon stylu lat 30. była Greta Garbo.
Z lat 40-tych zostały nam buty oficerki – model tak samo pożądany w ówczesnych latach, jak i dzisiejszych.
Iwona Ekkert-Kołodziej